Czy wiesz, że publikacje w mediach społecznościowych powinny być jednoznacznie oznaczone jako reklama lub neutralna treść? Odpowiedzialność za jasne oznaczenie spoczywa na twórcach, agencjach i reklamodawcach. A my, jako konsumenci, mamy wpływ na zasięgi twórców poprzez nasze obserwacje, lajki i udostępnienia. Zastanawiałeś się kiedyś, czy warto wspierać kogoś, kto nie jest wobec Ciebie uczciwy? Ostatnie decyzje Prezesa UOKiK pokazują konsekwencje nieuczciwego podejścia do reklamy. Trzech influencerów zostało ukaranych za nieprawidłowe oznaczanie materiałów reklamowych na Instagramie. Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny, podkreśla: “Nasze działania chronią użytkowników mediów społecznościowych przed ukrytą reklamą. Twórcy, którzy nie oznaczają treści sponsorowanych w sposób jednoznaczny, czytelny i zrozumiały, działają nieuczciwie – wprowadzają w błąd, ukrywając komercyjny charakter publikowanych materiałów.” Filip Chajzer publikował treści reklamowe dla wielu marek, takich jak Thai Bali Spa czy New Balance, oznaczając jedynie markę, podobnie jak w neutralnych relacjach. Po zarzutach stosował hashtagi # reklama lub # współpracareklamowa, ale umieszczał je na końcu opisu, co czyniło je niewidocznymi na pierwszy rzut oka. Konsumenci mają prawo wiedzieć przed zapoznaniem się z materiałem, czy to reklama. Dorota Rabczewska prowadziła płatne działania promocyjne dla takich firm jak Sodore czy Rainbow Tours, oznaczając je jedynie nazwą marki lub hashtagiem #współpraca widocznym dopiero po rozwinięciu opisu. Twierdziła, że jej fani i tak wiedzą o współpracach, pomijając fakt, że reklama ma być jednoznacznie oznaczona niezależnie od tego, kto ją ogląda. Małgorzata Rozenek-Majdan promowała produkty wielu marek, wskazując jedynie nazwę marki lub używając hashtagu #współpraca w sposób niemal niewidoczny. Często sugerowała, że stosowanie reklamowanych produktów jest jej osobistym wyborem konsumenckim, ukrywając promocyjne treści pod pozorem odpowiedzi na pytania od obserwatorów. Prezes UOKiK nałożył na tych influencerów łącznie prawie pół miliona złotych kar, uwzględniając długotrwałość i zasięg działań oraz ich wpływ na odbiorców. Pamiętajmy, że jako konsumenci mamy wpływ na to, kogo wspieramy w mediach społecznościowych. Warto zastanowić się, czy chcemy promować osoby, które nie są wobec nas uczciwe. Dbajmy o transparentność i uczciwość w świecie mediów społecznościowych. Źródło: UOKiK