Jeden z większych błędów pielęgnacyjnych, jakie popełniłam, to traktowanie kinezjotejpów po macoszemu 😄 TO DZIAŁA. Przynajmniej u mnie, bo po dwóch miesiącach testów silikonowych plastrów na blizny pod kątem drobnych linii na skórze wzięłam się za testowanie tejpów pod kątem aktywności mięśni. Nakładam na 8h dziennie pasek taśmy z zaokrąglonymi rogami nożyczkami na całe czoło, z kierunkiem rozciągania prawo-lewo. Ponoć to ważne, ale jak są tu jakieś specjalistki, to dajcie znać jak trzeba 🙌🏻 Zdecydowanie widzę różnicę po dwóch miesiącach codziennego stosowania, ale widziałam już po kilku dniach. Moje czoło serio jest o wiele bardziej zrelaksowane, a skóra gładsza 🤯 Na ten moment uważam więc tejpy za działające i za świetny dodatek do pielęgnacji, ale dam znać za jakiś czas jak mi idzie dalej. Disclaimer - nigdy nie miałam bardzo aktywnych mięśni czoła, więc to też nie jest tak, że wyjątkowo mocnej mimiki nagle zrobiła mi się ledwo zauważalna. Widzę jednak różnicę w tej kwestii jak i w samej skórze 😊 Jestem bardzo ciekawa jakie są Wasze opinie o tejpach!